czwartek, 23 kwietnia 2009

Widziałem dzikie i piękne krainy: wstęp

Widziałem dzikie i piękne krainy
w niejednym przyszło mi tonąć odmęcie
wspominam wszystkie spotkane dziewczyny
ich cień unoszę na swoim okręcie
[G. Turnau]

Lubię wyjazdy. Wyjazdy to przygody. Jest to szczególny czas, kiedy przygody generują się same, w najbardziej nieoczekiwany sposób.
Wielkanocne wakacje, które w Grecji trwają aż dwa tygodnie wykorzystałem pożytecznie, planując wyjazd do Salonik i odwiedziny znajomych z Polski (przyjęcie odwiedzin, precyzując). Myślę, że był to właściwy środek prewencji przeciwko zniewoleniu umysłu pracą i nauką, który to wysiłek został podjęty we właściwym momencie.

Określenie wyjazdu jako pełnego przygód byłoby pewnym niedopowiedzeniem. Zamiast określać opiszę szczegółowo to co pamiętam, sięgając pamięcią do ulotnych wspomnień i próbując przedstawić chociaż częściowy i niepełny obraz przepełnionego przygodami wyjazdu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz