EΣTIA (czyt. estija)
- oznacza akademik
Teraz trochę o odległościach:
- Big EΣTIA- uniwersytet: 50m
- Small EΣTIA - uniwersytet: 4km
- centrum - uniwersytet: 7km
Ulgowy bilet studencki (!) kosztuje tutaj ok 1 euro a miesięczne nie istnieją. Powód jest prozaiczny - firma obsługująca przewozy jest monopolistą (a jakże, słowo pochodzi z greckiego ;) ) i nie ma żadnej konkurencji.
Zasadniczo problem mają mieszkańcy Small EΣTIA dojeżdżający na posiłki (lunch i obiad w dwie strony = 4 bilety dzennie) oraz ci studenci, którzy jeżdżą na imprezy do centrum (czyli wszyscy).
Prosta kalkulacja:
Cena biletu * średnio 5 przejazdów dziennie * ilość dni w miesiącu = 150 euro = 600zł
Wnioski:
Studenci, zatem, mają wyjątkową tendencję do pieszych spacerów, niektórzy jeżdżą na rowerze, inni w kilka osób taksówkami, łapią stopa.
I niespodzianka:
Tak naprawdę bilety miesięczne nie istniały do wczoraj. Od dzisiaj, kupując specjalny bilet (10 e) można podróżować osobną linią autobusową ale jedynie na trasie Patra - Uniwersytet (przez akademiki), oczywiście oferta tyczy tylko studentów i pracowników.
Nie wiem jeszcze jak wygląda jazda nowym autobusem z biletem miesięcznym ale do tej pory wyglądało to mniej więcej tak:
- Stajemy na przystanku autobusu nr 6
Tu trzeba wiedzieć gdzie jest przystanek. Np przy markecie jest nieopodal cmentarza, przy takiej dziurze w cmentarnym murze. Przy estia jest na skrzyżowaniu. Czasem jednak są tabliczki... - Czekamy na autobus
Na przystankach nie ma rozkładu, autobusy jeżdżą wg uznania kierowcy. - Autobus jedzie - machamy ręką
Ludzie wsiadają przodem. Przód jest zatłoczony a tył pusty, jednak kierowca się nie zatrzymuje sądząc, że nie ma już miejsca. Bierzemy głęboki oddech i wracamy do punktu 2 - Czasem jednak się zatrzyma - wsiadamy.
Tu warto upewnić się czy to właściwy autobus nr 6. Jest ich kilka i nie wszystkie jadą na uniwersytet. Mówimy 'panepistimio' i kierowca odpowiada 'ne' (tak) lub 'oxi' (nie). - Kasujemy bilet
Czasem kasownik nie działa. Podajemy wtedy koniec biletu kierowcy, my mocno trzymamy, on ciągnie, bilet się urywa i jest skasowany. - Jedziemy!
Na stojąco, lub jeśli staruszka ustąpi nam miejsca to na siedząco. Jeśli ustąpimy miejsca staruszce zostaniemy zlustrowani spojrzeniem pełnym niezrozumienia sytuacji. - Przed wysiadaniem naciskamy przycisk
Jeśli kierowca nie zatrzyma autobusu krzyczymy (wszystko jedno w jakim języku) - Przepuszczamy wsiadających ludzi
Wsiadający z impetem pchają się do środka - Wysiadamy
Teraz nasza kolej - to my pchamy się żeby wysiąść
Cieszmy się wiekopomną chwilą wprowadzenia miesięcznych w Patrze. Być może to pierwszy wynalazek, który nie pochodzi od Greków...
3 komentarze:
no to sie bardzo usmialam))) Masz przepiekny dar opowiadania. Nie podejrzewalam Cie o taka dawke humoru))))I takie kpiarskie podejscie do obserwowanych sytuacji)))Gratuluje))) Chyba powinienes pomyslec o zmianie zawodu))
To teraz już wiem, czym kierowało się MZK w Jel. Górze, kiedy wprowadziło wymóg wsiadania wyłącznie przednimi drzwiami......od Greków zgapili!
Bardzo ciekawe te wyjazdy na Erasmusa, a jakie pouczajace...
Będę czekała na c.d.
Pozdrawiam - L.S.
Wynalazki są wszędzie. Natomiast moje dotychczasowe doświadczenie podróżnicze każe przypuszczać, że kultura pochodzi z północy :) Mam nadzieję, że NIE kupisz miesięcznego :) PM
Prześlij komentarz